Święta, święta, święta!

Hoł hoł hoł.... witajcie Kochani!



Dzisiejszy post jest postem typowo świątecznym, w którym chciałabym omówić kilka sytuacji/kwestii związanych z okresem Świąt Bożego Narodzenia - tych bardziej i mniej przyjemnych.... zapraszam do czytania!






1. Świąteczne porządki


Podczas Świąt porządki są nieuniknione. Pamiętajmy jednak, aby pamiętać o bezpieczeństwie naszych czworołapnych przyjacieli! Wszystkie środki chemiczne, kosmetyki jak i małe zabawki czy po prostu mniejsze elementy, przedmioty trzymajmy zawsze na wyższych półkach, stolikach itp. Niestety często słyszy się o zatruciach czy zadławieniach psów na skutek naszego niedopatrzenia.




2. Świąteczne potrawy



W Święta każdy z nas objada się bezgranicznie i pewnie z tego przywileju korzysta również nasz Pupil. Musimy jednak pamiętać, że nie wszystko, co możemy zjeść my, może zjeść i nasz psiak.



Do najbardziej popularnych świątecznych  potraw/składników, których nie wolno podawać naszemu przyjacielowi, należą :

- wszystkie potrawy z cebulą
- Kutia ( rodzynki to zabójstwo dla psa)
- Ciasta, ciasteczka z czekoladą
- potrawy z ziemniakami ( jeżeli takie u Was na wigilijnym stole się znajdują)
- potrawy zawierające fasolę, bób, kaszę 



3. Przyjemny punkt świąt, czyli prezenty! 


Od dawien dawna dajemy rodzinie prezenty pod choinkę i sami je otrzymujemy.... a co z naszymi psiakami? 
Nie można zapomnieć i o nich! Możemy im dać jakikolwiek prezent - w formie zabawki, przysmaków czy akcesoriów . Pamiętajmy o jakimś ciekawym sposobie zapakowania prezentu, ponieważ zwierzaki uwielbiają bawić się w rozpakowywanie wszelakich paczek! 





To wszystko, co chciałam Wam przekazać na temat świąt i ich ,,składników" (:  


A Wy co dajecie Waszych zwierzakom pod choinkę? A może nie dajecie? Czym je częstujecie, a co zachowujecie jedynie dla siebie? Piszcie w komentarzach! 








Jeden z najcięższych dylematów właścicieli i ich czworonogów, czyli ,,Na łóżku czy legowisku ? "

Witajcie :) 


W dzisiejszym poście chciałabym omówić ważny aspekt naszego codziennego życia z pupilami, czyli miejsce ich spania. Nie od dziś wiadomo, że temat jest bardzo kontrowersyjny... 







Zwolennicy spania z pupilem twierdzą, że jest to członek rodziny i ma prawo spać z nimi, że przecież nikomu nie wadzi ( zwłaszcza w przypadku malutkich szczeniaczków) i sam boi się czy po prostu nie chce spać. Przeciwnicy bronią się faktami typu : ,,Pies może zarazić człowieka swoimi chorobami czy ,,przekazać" pchły, kleszcze itp", ,,Szczeniaczek pod pierzyną jest słodki, ale dorosły Bernardyn czy wręcz staruszek mający np. problemy z gazami już taki słodki nie jest" 


Kto więc ma rację? 

Teoretycznie rację mają Ci, którzy twierdzą, że nasz pupil nie powinien z nami spać. Czemu teoretycznie? Bo w praktyce, choć większość z nas zdaje sobie sprawę z negatywów takiego ,,układu" i tak nie przestrzegamy tego i pozwalamy naszemu pupilowi wylegiwać się na kanapach, fotelach itp. 



Tak na prawdę to, czy pozwolimy psu spać z nami oraz leżeć na innych możliwych miejscach do siedzenia w domu jest naszą osobistą decyzją.... ALE JEST JEDNO ,,ALE" ! 





Najważniejszą zasadą jest....konsekwentność 



O co chodzi? 


Chodzi o bardzo prostą regułę - jeżeli raz pozwolimy psu leżeć na kanapie czy spać z nami..... następnym razem również pozwalamy! 


Pamiętajmy, że pies to tylko zwierzę i nie rozumie zasad typu ,, W poniedziałki możesz ze mną spać, ale we wtorki nie, bo przychodzi do mnie jakiś Pan czy Pani X i nie będzie to dobrze wyglądać", czy ,,Możesz leżeć na kanapie każdego dnia, ale nie wtedy kiedy mamy gości" 


Metoda jest taka, że jak pozwalamy to ZAWSZE, ale NIGDY nie pozawalamy! 


Oczywiście można psa oduczyć spania z nami itp. Należy jedynie pamiętać, że jeżeli podczas czasu oduczania go choć RAZ pozwolimy mu się tam położyć, całe nasze starania pójdą na marne!



To teraz troszeczkę o legowisku... dlaczego jest ono dobrym pomysłem na posłanie dla psa? 

Otóż dlatego, że jest ono jego własnych kątem... jest to miejsce, gdzie zawsze może czuć się bezpiecznie i wypocząć... pies tak jak człowiek czasem potrzebuje ,,wyobcowania" i właśnie takie posłanko jest dla niego świetną odskocznią. Dlatego niezależnie od tego czy Wasz pies zwykle śpi z Wami czy nie, warto zaopatrzyć go w takie posłanie :) 


 
To wszystko, czym chciałam się dzisiaj z Wami podzielić :) Możecie w komentarzach napisać co sądzicie o spaniu z czworonogami i czy Wasze śpią z Wami... 

Ps. Jeżeli chcielibyście się dowiedzieć, jak oduczyć psa spania na łóżku, kanapie czy fotelu - piszcie w komentarzu koniecznie! :) 


Trzymajcie się.... miłej soboty! 







Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany :)

Witajcie Kochani :) 

Jak pewnie mieliście już okazję zauważyć, na blogu jak i na Facebooku są zmiany i szykują się kolejne :) 

Po pierwsze blog zmienia swoją nazwę na Doggie Life Style i już niedługo będzie funkcjonował pod taką własnie prywatną domeną! 

Podoba Wam się nowa nazwa? :))))


Po drugie na Facebooku powstała nowa strona  - Doggie Life Style (zapraszam do lajkowania), która będzie teraz glówną stroną bloga i od teraz to na niej, a nie na  Pytasz o prawdziwego przyjaciela? Tak, mam psa  będą odbywały się wszystkie konkursy, akcje i ciekawe informacje :)))) 

Więc zapraszam Was tam bardzo serdecznie ! :) 

Kolejną rzeczą jest współpraca z pewną wspaniałą firmą, której nazwy jeszcze nie wyjawię, ale szczegóły i efekty współpracy pojawią się już niedługo! Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni :) 


I ostatnią, najmniej istotną chyba zmianą jest powstanie na moim blogu zakładki, w której będą pojawiały się zdjęcia mojego autorstwa, bo jak niektórzy z Was wiedzą, fotografia jest moją drugą pasją :))) 

Mam nadzieję, że uznacie wszystkie zmiany za pozytywne, czekam na Wasze opinie, uwagi i propozycję tematów kolejnych postów :) 

Trzymajcie się ciepło, bo w sklepach już oznaki świąt/zimy....  

Kolejny ,,Psi gadżet", czyli Dyski treningowe Johna Fishera

1. Dyski treningowe Fishera - co to jest? 



Dyski Fishera są to zaprojektowane przez behawiorystę Johna Fishera dyski treningowe, które są złożone z 5 metalowych blaszek, spiętych razem.



2. Jak wyglądają takie dyski? 





3. Jak one działają? 


Dyski treningowe rzucone wydają charakterystyczny dźwięk, inny od wszystkich - zapewniam Was, że nie pomylicie go z np. dźwiękiem rzuconych kluczy. 



4. Jak możemy ich użyć w tresurze naszego psa? 


Aby dobrze korzystać z dysków należy najpierw odpowiednio dostosować do nich psa, w sklepach zoologicznych znajdziecie mnóstwo mini - poradników, które pomogą Wam jeszcze lepiej zrozumieć ich działanie. 
Dyski świetnie sprawdzają się, gdy (na przykład) chcemy oduczyć lub powstrzymać jednorazowo psa od zjedzenia jakiegoś śmiecia na polu.



Sama mam dyski i polecam je każdemu, mi pomogły oduczyć mojego psa zjadania rzeczy z ziemi - czy to w domu czy na polu. Dyski nie są również zbyt drogie, za to bardzo trwałe, więc kupujemy je raz i używamy do woli :) 



A Wy używacie takich dysków? A może dopiero teraz je poznaliście? 
Piszcie koniecznie w komentarzach!!!!
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania - chętnie na nie odpowiem :) 



Pozdrawiam Was i czekam na propozycję tematów kolejnych postów w komentarzach!!! :))))))))


Jak odnaleźć przyjaciela, czyli o adresówkach

Witajcie kochani, 
dzisiaj chciałabym Wam napisać trochę i przekonać tym samym do wyposażenia swojego psa w adresówkę. 




Przykładowe adresówki : 




















Dlaczego adresówki są bardzo przydatne?



Adresówki są to zawieszki do obroży czy szelek dla lub psa kota, na którym powinna być napisana informacja odnośnie imienia psa oraz telefonu czy adresu zamieszkania właściciela. Dzięki temu, w razie zgubienia psa, będzie on mógł do nas wrócić jak tylko ktoś kto go znajdzie da nam o tym znać. 



Adresówki są tanie - jeżeli umieszczamy w nich kartkę z danymi ( cena nie przekracza 15 zł) i droższe, w których dane są specjalnie ,,wybite" na wspomnianej zawieszce. 



Jedyną wadą adresówki jest to, że może ona się łatwo zgubić, poprzez odczepienie od szelek czy smyczy naszego pupila. 




Pamiętajmy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo naszego pupila, więc warto wydać te parę złotych i zapewnić mu bezpieczny powrót do domu! 




A czy Wasze zwierzaki mają adresówki? A może ten wpis Was do nich przekonał? Czekam na Wasze komentarze!!! :)))))  






Wyniki konkursu Pupil Style o obrożę :)

Witajcie kochani :) 




W linku poniżej znajdują się wyniki naszego konkursu losowego, gdzie nagrodą byłą własnoręcznie wykonana obroża Pupil Style! 



Dziękujemy serdecznie wszystkim uczestnikom i zapraszamy do trwającego na naszym fan page konkursu na zdjęcie pt ,,Psi portret" :) 


Link : 

http://www.youtube.com/watch?v=beBfs3E4Z2Y




Pozdrawiam (: 


Recenzja Piłki Rugby dla psa firmy Bowl&Bone Republic

Witajcie Kochani, dziś przychodzę do Was z recenzją Piłki Rugby dla psa, którą możecie nabyć w sklepie Bowl&Bone Republic :

http://www.bowlandbone.pl/zabawki-dla-psow/pilka-rugby






1. Pierwsze wrażenie : 

Zaraz po dostaniu piłki sprawdziłam jakość jej wykonania i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem dokładności wykonania jak i po prostu ,,uroku" zabawki. Jest ona bardzo lekka, wielkością pasuje w sam raz do piesków małych i średnich, mieści się spokojnie w ręce właściciela, co ułatwia rzucanie jej pupilowi.
Jest ona dostępna z sklepie Bowl&Bone Republic w paru kombinacjach kolorystycznych.










                                                                                                  2. Testy wytrzymałości :

Kolejną rzeczą, którą bardzo cenimy w zabawkach jest ich wytrzymałość. Chyba każdy pupil uwielbia szarpać się z właścicielem w celu zdobycia ukochanej zabawki, czy samemu ją sobie podgryzać. Mój pies należy do grupy psów ,,torturujących zabawki" i wiele, wiele zabawek zostało zdewastowanych przez Krakersa już po pierwszym dniu ich użycia. Z Piłką Rugby wspomnianej firmy tak się nie stało! Piłkę mamy od ponad 2 tygodni i do tej pory nie ucierpiała w ogóle, nie przejęła nieprzyjemnego zapachu ( co też zdarza się przy zabawkach wykonanych z gorszych materiałów) i przede wszystkim NIE ZNUDZIŁA SIĘ PUPILOWI! Wręcz przeciwnie - jest to jego ulubiona zabawka i bawi się nią w kółko :)))


3. Podsumowanie :

Polecam tę zabawkę  jak i inne firmy Bowl&Bone Republic każdemu, kto szuka dobrej, wytrzymałej i interesującej zabawki dla swojego pupila! Przypominam, że tę i wiele innych psich zabawek znajdziecie tutaj : http://www.bowlandbone.pl/czas-na-zabawe

Zapraszam również na fan page tej firmy, gdzie znajdziecie wiele nowości i ciekawych ofert :

https://www.facebook.com/bowlandbone?fref=ts


W razie jakichkolwiek pytań zapraszam do pytań w komentarzach, bądź na email : takmampsa@interia.pl





Coś nowego, czyli Krakersowy HAUL :)

Wiele z Was było za pomysłem poświęcenia wpisu na temat akcesoriów, karm i przysmaków, które służą Krakersowi 
( przypominam - roczny Cairn Terrier, rasy małe, do 10 kg).


A więc zaczynamy ! :) 



1. Jaką karmę je mój pies?

Krakers jest baaardzo wybrednym smakoszem psich karm, więc muszę mu je dość często zmieniać. Od niedawna podaję mu nowo zakupioną karmę Festival, dla psów wybrednych firmy Josera i muszę Wam powiedzieć, że jestem w szoku :) Krakers chętnie ją je, jest to karma sucha, ale ja dolewam trochę letniej wody, tak aby zrobił się smakowity sosik :) Zdjęcie opakowania i samej karmy :








2. Jakie przysmaki je mój pies? 

Tutaj tak samo jak przy karmie, jest mnóstwo różnych przysmaków, ponieważ Krakersowi często się one przejadają. Przysmaki lubi on zazwyczaj ,,mokre" , czyli w tym wypadku suche ciastka odpadają... 
Mam dla niego tylko jedne przysmaki, które choć są ,,suche" baaaardzo mu smakują, są to zwykłe kosteczki, o różnych smakach ( wołowina, kurczak, jagnięcina, dziczyzna ), są one dostępne w wielu sklepach zoologicznych i prezentują się tak : 







Prócz tego oczywiście wszelakie przysmaki typu ,,Let's bite!" są mile widziane : 






Oczywiście ma zawsze pod dostępem jakieś kości dla psów, prasowane, wędzone itp. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, dlaczego pies musi mieć coś do gryzienia ( po prostu ma taką potrzebę! ) zajrzyjcie tutaj, a wszystkiego się dowiecie : http://dogslifenet.blogspot.com/2013/07/kolejny-post-z-serii-co-zrobic-gdy-co.html







3. Krakers dostaje również suplement firmy APL, Omega Vit - działa on na ogólną kondycję skóry oraz uodparnia psa, idealny na jesień i zimę : 







4. Garderoba mojego psa : 

Nie jestem zwolenniczką przebierania psów, natomiast są ubrania, które dla niektórych ras w okresach zimowych są niezbędne. Mój pies, mimo że jest szkockim psem i mrozy nie powinny mu być straszne - są. Bardzo często moknie przez deszcz czy śnieg i zaczyna się trząść. Więc ja zakupiłam dla niego płaszczyk przeciwdeszczowy, od spodu ma cienką warstwę ocieplającą. Nie jest on jak kurtka, natomiast nam w zupełności wystarcza. Zdjęcie płaszczyka i jego właściciela : 



















5. Szelki, smycz ? 


Jeżeli chodzi o szelki, to nosi on szelki skórzane, od spodu oczywiście obszyte materiałem, tak aby nie obcierały. Szelki Krakersa znajdziecie w sklepie Wszystko dla Pupila : http://wszystkodlapupila.pl/


Jeżeli chodzi o smycz, to mamy smycz zwykłą i Flexi, natomiast używamy ze względu na naukę chodzenia na luźnej smyczy tej zwykłej. Każdego, kto nie wie jaką smycz wybrać dla pupila odsyłam do mojego poprzedniego wpisu : http://dogslifenet.blogspot.com/2013/08/smycz-automatyczna-czy-zwyka-jaka-jest.html 
A każdego, kto nie wie jak oduczyć pupila ciągnięcia na smyczy, tutaj : http://dogslifenet.blogspot.com/2013/08/post-z-serii-co-zrobic-gdy-co-zrobic.html

Zdjęcia smyczy ( zwykła jest już trochę zniszczona, planuję zakup nowej ) : 







6. Psie gadżety :) 


 a) Na ,,wyposażeniu" posiadam oczywiście niezawodny kliker. Jeżeli nie wiecie, co to jest i jak ,,to coś" używać, zajrzyjcie koniecznie tutaj : http://dogslifenet.blogspot.com/2013/07/pierwszy-post-z-serii-psi-gadzet.html

Kliker wygląda tak : 








 b) Następnie posiadamy oczywiście kaganie, dlaczego? Krakers jest najbardziej łagodnym stworzeniem na świecie i choć prędzej zaliże kogoś na śmierć, niż użyje w tym celu zębów, potrzebujemy kagańca do przejazdów w komunikacji miejskiej. Nie popieram tych zasad, no ale grzywny są bardzo wysokie, więc musimy się stosować. 

Taki ma kaganiec : 



Kaganiec jest na zdjęciu zbyt luźny, bo nie chciałam mu go
niepotrzebnie ściskać  do zdjęcia :) 




c) Posiadamy również dyski treningowe Fishera, ale jeżeli chcecie się o nich dowiedzieć więcej, koniecznie napiszcie o tym w komentarzu i ja stworzę wpis poświęcony tylko im :) 

Tak wyglądają : 





d)  Szczotka do wyczesywania sierści. 

Mamy również szczotkę, którą czeszę raz na tydzień Krakersa ( częściej nie ma potrzeby przez jego krótką sierść), tak aby nie pojawiły się żadne kołtuny. 

Nasza szczotka : 





e) Szampon do kąpieli.


Tak jak już pisałam, ja w celu wszelakich zabiegów typu trymowanie czy kąpiel chodzę do salonu dla psów, ale czasami po błotnej kąpieli, czy co gorsza, ,,odchodowej" kąpieli muszę szybko interweniować. Jako, że jest to szampon awaryjny, nie jest on jakiś wygórowany. Jest to zwykły szampon aloesowy dla psów dorosłych : 








f) Spray do rozczesywania sierści.


Tak jak już pisałam, raz w tygodniu wyczesuję Krakersa i wtedy zanim zacznę czesać psikam dwa - trzy razy na jego sierść specjalnym sprayem do rozczesywania sierści o miłym, aloesowym zapachu. Jest to zapach na tyle przyjemny, że nie przeszkadza nawet psu (nie mylić z perfumami). Tak wygląda : 







g) Sprzątamy! Czyli....

Czyli woreczki na psie prezenty obowiązkowo! ;) : 





h) Kleszczom mówimy NIE! 


Krakers przeciw kleszczom co miesiąc 1,5 msc jest smarowany specjalnym preparatem w tubce ( koszt około 15-20 zł) oraz przed każdym spacerem na łąki lub do lasu (gdzie roi się od tych szkodników) psikam go sprayam, który odstrasza kleszcze, komary itp przez około 2-3 godziny od psiknięcia. Zdjęcia tych preparatów : 






Prócz tego, w razie nieprzewidywalnego gościa posiadam specjalne pęsetki do wyciągnięcia go. Pęsetki mają dwa rozmiary - mała, na kleszcza, który jeszcze nie zdążył się napić i duża - na opitego już i większego paskudnika. Pamiętajmy, że kleszcze wyciągnięte do 24 h jak i te do 48 h, są najmniej lub w ogóle szkodliwe, więc sprawdzajmy skórę psa po dłuigch spacerach! Zdjęcia pęsetek (koszt ok. 14 zł) :





i) KSIĄŻECZKA ZDROWIA PSA! 


 Książeczka zdrowia jest koniecznym  elementem wyposażenia naszych pupili. Weterynarz zapisuję tam wszystkie szczepienia, odrobaczenia i zabiegi, dzięki temu np. mamy dowód na to, że nasz pies został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, co jest koniecznym dokumentem przy np. kontroli biletów w autobusach, gdy podróżujemy z psiakiem. Każda książeczka wygląda inaczej, zaprezentuje Wam naszą :






 j) No i oczywiście legowisko ;) :  








7. Zaaabaaaawki :)


Nie może przecież zabraknąć zabawek :)))) :



























W tym wpisie chciałam pokazać Wam rzeczy Krakersa - a raczej ich większą część, bo nie dałabym rady napisać o wszystkich, więc może kiedyś doczekamy się wpisu HAUL #2, ale to jak będziecie chcieli :) 



A wy jakie gadżety, karmy i przysmaki macie dla swoich psiaków? Czy ten wpis był dla Was przyjemny i ciekawy? Czekam w napięciu na Wasze komentarze! :))))) 

Trzymajcie się ciepło, bo pogoda już nieciekawa się robi :) 



Co wolno Wojewodzie, to nie Tobie...czyli czego pies zjeść nie może - rodzynki i winogrona

 Witajcie! 





W pierwszym poście z nowej serii, opowiem Wam o winogronach i rodzynkach, które choć my zjeść możemy - narażają psa na poważne problemy zdrowotne, które prowadzą do śmierci. 




Czemu pies nie powinien jeść rodzynek i winogron ? 




Musimy wiedzieć, że owoce ogólnie są średnio zdrowe dla psów, ponieważ w przeciwieństwie do nas mają one problemy z ich trawieniem, ale pomimo to, jeżeli damy im małe ich ilości, większa krzywda się nie dzieje. Jednak nie jest tak z winogronami..... 



Najbardziej szkodliwie winogrona i rodzynki, a raczej ich rozkład (trawienie) działają na nerki psa. Prócz tego prowadzą do schorzeń jelit.  Poziom szkodliwości zależy od ilości zjedzonych owoców. 

Jaka jest śmiertelna dawka rodzynek/ winogron dla mojego psa? 
Jeżeli chodzi o rodzynki to przyjmuje się, że śmiertelna dawka na jeden kilogram to 11,5 grama. 

Co do winogron śmiertelna dawka to około 30g na kilogram. 
Oczywiście tych produktów nie wolno podawać psom nawet w niewielkiej ilości, ale podałam tę śmiertelną. 



Skąd wiem, że pies się zatruł? 

Częstymi objawami przy zatruciu u psa są : częstomocz, brak apetytu, wymioty i biegunka, senność. 

Uwaga! Do zatrucia nie dochodzi od razu... może to trwać nawet 12 godzin od zjedzenia przez psa owocu. 


Wiadomo, że każdy pies jest inny i jeżeli bardzo kocha owoce, można mu raz na jakiś czas dać kawałeczek jabłka czy nektarynki, ale nie wolno w żadnym wypadku winogron czy rodzynek.

Czy ten post jest dla ciebie przydatny? Czy chciałabyś/ chciałbyś poczytać kolejne wpisy na temat szkodliwych produktów dla Twojego psa? Koniecznie napisz w komentarzu!!! :) 


Pozdrawiam 


Post z serii ,,Co zrobić gdy...? " - Co zrobić gdy pies ciągnie na smyczy

Witajcie :)


Dzisiaj ze względu na pytanie kogoś z Was chciałabym omówić problem jakim jest ciągnięcie naszego psa na smyczy.




1. Odpowiednia smycz

Po pierwsze pies, który nie umie ładnie chodzić na smyczy, nie powinien mieć smyczy automatycznej - jest to podstawowy błąd jaki popełniamy - więcej o doborze smyczy przeczytacie w moim poprzednim poście, :

http://dogslifenet.blogspot.com/2013/08/smycz-automatyczna-czy-zwyka-jaka-jest.html




2. Kiedy już mamy odpowiednią smycz, możemy przystąpić do treningu z naszym psem.


a) Na początku musimy nauczyć psa skupiać uwagę na nas. Chodzi to o uwarunkowanie pewnego dźwięku, który sprawi, że nasz pies po usłyszeniu go, od razu zwróci na nas uwagę. Jak to zrobić?


Mamy psa na smyczy, smakołyki w kieszeni. Wybieramy sobie jakiś dźwięk, musi to być dźwięk, którego nie zapomnimy i za każdym razem brzmi w naszym wykonaniu mniej więcej tak samo. Ja przyjęłam dźwięk, który często jest używany do koni - jest to takie <cyk> <cyk>, tworzy się go tak : mamy zaciśnięte zęby i językiem uderzamy o podniebienie. Jeżeli nie rozumiecie mojego sposobu, możecie po prostu cmokać <cmok> <cmok>  :)
W każdym razie wykonujemy tę czynność dźwiękową i gdy tylko pies zwróci na nas uwagę podajemy mu smakołyk. Czynność powtarzamy kilka razy, aż pies będzie reagował za każdym razem, gdy wykonamy ten dźwięk.


b) Gdy pies reaguje już na nasz dźwięk zabieramy go na spacer, bierzemy smaczki i zaczynamy ćwiczyć! Jak? 


Idziemy spokojnie z psem i na początku aby go na sobie skupić wydajemy dźwięk i nagradzamy (3-4 razy). Następnie spacerujemy z nim i gdy widzimy, że nas pociągnie, lub gdy znacznie przyspiesza : wydajemy dźwięk i gdy zwolni i do nas podejdzie nagradzamy go (nie zatrzymujemy się). Jeżeli widzimy, że nadchodzi inny pies i wiemy, że nasz może być agresywny, lub po prostu nie chcemy aby się z nim w danym momencie witał wydajemy dźwięk i zmieniamy kierunek - kiedy pies podąży za nami, nagradzamy go. 


Musimy pamiętać, że przy takich sytuacjach musimy być sprytniejsi i szybsi od naszego czworonoga. Kiedy widzimy psa z naprzeciwka - od razu dźwięk i odwrót. Gdy widzimy jakiegoś śmiecia i wiemy, że nasz pies może się na niego skusić - dźwięk i odchodzimy od tego miejsca. 



Ważne jest aby nie ciągnąć psa, tylko spokojnie wydawać dźwięk i czekać na jego reakcje. Pamiętajmy również, że pies skupia sę na jednaj - dwóch rzeczach maksymalnie i jeżeli zapatrzy się na coś, może po prostu nie słyszeć naszego dźwięku. Nie jest to oznaka nieposłuszeństwa - psy  po prostu tak mają. Możemy go wtedy delikatnie pociągnąć za smycz (minimalnie) aby się ,,ocknął" :) 



3. Wybór smakołyka


Pamiętajcie, że podstawową rzeczą, przy nauce chodzenia ładnie na smyczy jest odpowiednia nagroda. Spacer, zapachy i nowe miejsca są dla psa o wiele atrakcyjniejsze niż suche ciasteczko, które ma w domu. Przysmak spacerowy musi być prawdziwym ,,rarytasem" aby nasz pies chciał z nami współpracować. Ja sama używałam tej metody przez długi czas i wiem, że na mojego psa w takich okolicznościach działają tylko parówki :)))))





Mam nadzieję, że spodobała się Wam ta metoda i że spróbujecie wykorzystać ją przy swoim treningu z psem. Musicie być również cierpliwi - pies musi mieć troszeczkę czasu i mnóstwo prób, aby zapamiętał i stosował się do naszych metod.




A czy wy znacie jakieś inne metody na naukę posłuszeństwa? Czy ta się Wam spodobała ? Czy spróbujecie ją wypróbować? Czekam na Wasze komentarze ; zamieście tam swoje opinie, pochwały i uwagi jak i propozycje na następne posty ! Liczę na Was - komentarze motywują do pracy! :)))) Jeżeli mój blog się Wam podoba możecie go również zaobserwować.

Pozdrawiam